Five



Justin’s POV
Całą drogę jechaliśmy w ciszy. Kilka razy próbowałem nawiązać jakąkolwiek rozmowę, ale na marne. Dziewczyna milczała, przez co czułem się lekko niezręcznie a to dla mnie nowość bo nigdy się nie krepuje. Zaparkowałem pod domem, i zgasiłem silnik. Oparłem się o fotel i głośno westchnąłem.
- Wysiadaj. – powiedziałem bez emocji patrząc przed siebie. Czekałem aż wysiądzie ale ona tylko siedziała, z głową opartą o szybę. – Czy tu jesteś głucha? Powiedziałem wysiadaj. – powiedziałem trochę głośniej niż wczesnej. Czekałem a ona nadal siedziała nieruchomo. – No kurwa, wypierdalaj z tego samochodu albo ci pomogę. – warknąłem w jej stronę. Byłem już wkurzony, przez Browna a ta suka jeszcze mnie nie słucha. Postanowiłem ze wypierdole ją z tego samochodu, tak jak powiedziałem wcześniej. Wyszedłem z auta i szybko podszedłem do drzwi od strony pasażera. Wtedy zauważyłem ze dziewczyna spała. Czyli wychodzi na to gadałem do siebie przez ten cały czas. No zajebiście Justin. Dobra, to co ja mam z nią zrobić? Mam dwa wyjścia. Albo zaniosę ją do domu, albo zostawię na noc w samochodzie. Postanowiłem ze zostawię ją tutaj. Po pierwsze nie chce mi się jej nosić, po drugie skoro już tu śpi, to nie będę jej przeszkadzać. A po trzecie. Jestem chujem bez serca. Uśmiechnąłem się do siebie i zamknąłem lekko drzwi by jej nie obudzić i weszłam do domu. W mieszkaniu panowała martwa cisza. Nie dziwi mnie to za bardzo, bo mieszkam sam. Zdjąłem swoje czarne supry, odwiesiłem skórzaną kurtkę. Pobiegłem na górę, do swojego pokoju. Gdy już tam dotarłem, szybkim ruchem zdjąłem koszulkę odsłaniając swoją umięśnioną klatkę a po chwili zrobiłem to samo ze spodniami. Szybkim ruchem rzuciłem się na łóżko. Byłem kurewsko zmęczony wiec marzyłem o tym by jak najszybciej usnąć, ale oczywiście nie mogłem. Zacząłem myśleć o wszystkim co przydarzyło się dzisiaj zaczynając od ranka w szkole. Gdy rano szedłem w kierunku swojej klasy zauważyłem śliczną brunetkę. Była niska ale dodawało to jej uroku. Po jej zachowaniu mogłem zauważyć że czegoś szuka. Niedaleko niej leżał piórnik wiec podszedłem do niego i zabrałem go z podłogi. Ale nie wziąłem go na darmo. W zamian za znalezienie go, oczekiwałem nagrody. Chyba można się domyśleć czego oczekiwałem. Niestety dziewczyna nie była za bardzo chętna i mi spierdoliła. Myślałem ze wyjebie mi z liścia czy coś, a ta spierdoliła. Wkurwiony poszedłem do swojej sali ale stwierdziłem ze nie mam ochoty na użeranie się z jakimiś skurwielami wiec pojechałem do domu. Wieczorem chciałem się rozerwać i wyrwać jakąś dziwke. Byłem sfrustrowany sexualnie bo nie robiłem tego od jakiegoś czasu  bo co chwile miałem jakaś robotę do wykonania. Jestem chłopakiem więc mam swoje potrzeby. Pojechałem na domówkę jakiegoś chłopaka ze szkoły. Zaparkowałem swój samochód tuż pod jego domem. Gdy wysiadłem z auta zauważyłem jak jakaś dziewczyna zwymiotowała się na buty jakiegoś frajera. Przyjrzałem się jej chwile i ją poznałem. Postanowiłem ją wziąć od tego chłopaka, nawet sam nie wiem czemu to zrobiłem. Podszedłem bliżej i mu sie przyjrzałem. To był Jake Brown. Chłopak z  innego gangu i jeden z moich wrogów. Gdy mnie zauważył miał minę jak by się zesrał w gacie i uciekł. Jebany tchórz. Miałem zamiar odwieźć tą dziewczynę do domu ale ten dupek mi w tym przeszkodził, a potem dziewczyna zobaczyła mnie z bronią. Nie mogłem jej pozwolić odejść. Nie po tym co widziała. Wiec zawiozłem ją tutaj a teraz śpi moim samochodzie. Jakie to chore. Myślałem tak jeszcze kilka minut a potem nim się zorientowałem ogarnął mnie sen.
Rano obudziły mnie promienie słoneczne przedostające się przez rolety. Nie chętnie wstałem i sprawdziłem godzinę. Było kilka minut po dziesiątej. Poszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic. Gdy już się odświeżyłem poszedłem do garderoby i wyjąłem pierwsze lepsze szare dresy i koszulkę z nadrukiem. Ubrałem się i zszedłem do kuchni. Wziąłem żelki z szafki po czym usiadłem wygodnie na kanapie i włączyłem telewizor. Mam dzień wolny wiec chce go wykorzystać. Włączyłem jakiś durny program na mtv i zacząłem go oglądać. Miałem dziwne przeczucie że o czymś zapomniałem ale nie miałem pojęcia o czym. Wspomnienia z przed kilku minut zaczęły do mnie wracać a z wraz nimi przerażona twarz Browna. W tej chwili coś mnie oświeciło i wiedziałem już o czym zapomniałem. Dziewczyna którą uratowałem jest nadal w moim samochodzie! Zerwałem się z kanapy jak opętany, założyłem pierwsze lepsze buty i wybiegłem z domu. Modliłem się w duchu, żeby nic nie narobiła lecz moje modlitwy nic nie dały. Gdy dotarłem do samochodu jej już nie było, a drzwi były otwarte.
Alison’s POV
Rano obudziłam się cała obalała z lekkim bólem głowy. Leżałam a raczej siedziałam na czymś nie wygodnym. Otworzyłam lekko oczy i zauważyłam ze byłam w nieznanym dla mnie samochodzie. Co ja w nim robie? Chwile zajęło mi ogarnięcie tego gdzie jestem, ale po chwili już wszystko wiedziałam. Wyjęłam szybko telefon z kieszeni i spojrzałam na godzinę. Była za pięć dziesiąta. Schowałam telefon i wygodnie usiadłam. Całą noc spałam na niewygodnym fotelu a ten idiota pewnie śpi jeszcze w swoim łóżku. Dupek. Głośno westchnęłam i przeczesałam ręką włosy. Zaczęłam rozglądać się, by dowiedzieć się gdzie przywiózł mnie Justin ale na marne. Uderzyłam mocno głową o zagłówek by wyładować z siebie trochę złości. Musiałam jak najszybciej wydostać się z tego samochodu i wrócić do domu. Czuje się jak gówno i jestem cała obolała. Wyjęłam jeszcze raz telefon i przejrzałam się w nim. No fajnie. Nie dość że czuje się jak gówno to jeszcze tak wyglądam. Nie mogło być lepiej. Postanowiłam że spróbuje otworzyć drzwi. Na moje szczęście były otwarte. W tym momencie poczułam się jak bym wygrała olimpiadę. Wysiadłam z auta błyskawicznym tempem i zaczęłam biegnąć w stronę drogi która była kilkanaście metrów dalej. Musiałam jak najszybciej uciec z tego miejsca. Nie wiem do czego zdolny jest Justin i wole tego nie wiedzieć. Zadzwoniłabym po Jess żeby po mnie przyjechała ale nie miałam pojęcia gdzie jestem. Kurwa mać. Biegłam przed siebie, szukając wzrokiem coś co mogło by mi powiedzieć gdzie jestem ale nic takiego nie było. Teraz byłam zdana tylko na siebie.
Justin’s POV
Zdenerwowany wróciłem do domu i od razu wykonałem telefon do mojego najlepszego przyjaciela Chrisa.
- Czego chcesz? – usłyszałem zaspany głos przyjaciela.
- Musimy znaleźć jedną dziwke. Teraz. – powiedziałem dobitnie i stanowczo a w moim głosie można było wyczuć zdenerwowanie.
- Zaraz u ciebie będę. – powiedział po czym się rozłączył. Zrozumiał po moim głosie ze stało się coś poważnego. Zna mnie lepiej niż ktokolwiek. Poszedłem do garderoby i wybrałem wielką bluzę przez głowę i szybko ją ubrałem.  Szybkim krokiem poszedłem na dół i czekałem na Chrisa. Jeśli ta suka myśli ze może tak po prostu mi uciec i ze jej nie znajdę to się grubo myli. Po chwili do mojego domu wpadł mój przyjaciel. Zszedłem z kanapy i ruszyłem wraz z nim do samochodu.
- Możesz mi powiedzieć kogo i po co będziemy szukać? – spojrzał na mnie a na jego czole widniała jedna zmarszczka.
- Powiem ci już w drodze. – powiedziałem, patrząc kątem oka na szatyna który wywrócił oczami na moją odpowiedź.
Weszłam do auta i usiadłem wygodnie w fotelu kierowcy. Chris po chwili do mnie dołączył i zrobił to samo. Odpaliłem auto i ruszyłem z piskiem opon. Po chwili wyjechałem na drogę i zacisnąłem mocno ręce na kierownicy. Wiem że ją znajdę, a wtedy nie będzie z nią najlepiej. Ze mną się nie zadziera, a więc polowanie na małą suke czas zacząć.

****
W końcu jest. Trochę zajęło mi napisanie tego rozdziału. Nie miałam weny a poza tym spałam po 5 godzin dziennie bo miałam gości. Kolejny postaram dodać się jutro ale nie obiecuje. Dodałam nowych bohaterów. Mam nadzieje ze rozdział sie wam spodobał bo dla mnie jest taki se. No i chciałam wam podziękować za te dwa tysiące wejść. Jesteście kochani. Zapraszam do komentowania, nie wiecie nawet ile radości sprawia mi czytanie tych wszystkich komentarzy. 
Widzę statystyki bloga i widzę ze wchodzi całkiem sporo osób, a jest tak mało komentarzy wiec proszę was, KOMENTUJCIE. To mnie baaaaardzo motywuje.

19 komentarzy:

  1. Boże cudo ! dsjbgvdoizsrbhr <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ŁAŁ!
    cudny rozdział
    masz talent
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste! kocham to <3 czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG nwm czemu Ci się nie podoba rozdział, bo ja jestem innego zdania strasznie mi się podoba. ;) Czekam na kolejny. :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę ,że początek podchodzi pod Dangera , ale podoba mi się ;) lubię czytać takie ff ;) czekam na kolejny rozdział ;) @_Roomies ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest swietny, boski, cudowny, wspanialy !!! Co Ci sie w nim nie podoba ? Jest zajebisty !! *o* - @julakk_69x <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdzial jest przecudowny *.* Masz wielki talent @Stylesowaa

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty rozdział ;)
    Dojebał mnie tekst ``polowanie na małą suke czas zacząć,, hahah xD
    Czekam na następny, mam nadzieje dodasz jeszcze dziś ;)
    Kocham, kocham, kocham te ff.
    WENY!!!
    @Fucked_Up_Kid

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział :)
    Z niecierpliwością czekam na następny :)
    Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? x
    - @myherobiebur

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest niesamowity *.* Zakochałam się chyba... <3 /@AwwhmyBieebaah

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz sie bede zastanawiac co sie stanie gdy ja zlapie lub czy w ogole ja zlapie :) hehe rozdzial jak zwykle zajebisty!! Czekam na nowy :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dodawaj szybko. Naprawdę podoba mi się z perspektywy Jusa. Nie mogę się doczekać następnego. Proszę dodaj szybkoooo. Kocham Cię.

    @@627Claudia726

    ~C.Rose~

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG GADHGHSHDHDHDDYFGGFFFG ZAJEBISTE <3 MAM PYTANIE. POWIADOMIŁABYŚ MNIE O NASTĘPNYCH ROZDZIAŁACH? PLIS <3 KOCHAM TO I CIEBIE <3 @KMasowska

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział cudowny *_* zakochałam się w opowiadaniu *_* czekam na kolejny rozdział *_* / @NiallAkaMyHerox

    OdpowiedzUsuń
  16. aaaaaaaaaaaaa pisz więcej proszeeee, strasznie mi się podoba *.....* nie mogę się doczekać kolejnego ; D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio dodałam Twojego bloga to obserwowanych, ale nie miałam czasu czytać. Teraz jednak znalazłam chwilę i powiem, że piszesz bardzo dobrze. Jedyne, co mnie czasem odrzuca to interpretacja :) Czekam na kolejny i zapraszam też do siebie. Weny:)

    OdpowiedzUsuń